skok w MSX2

Po pierwsze – nigdy nie miałem MSXa. MSX w Polsce w latach swojej produkcji musiał być czymś egzotycznym i mega upokażającym na giełdzie komputerowej – ilość gier nawet w stosunku do żartobliwego “na Atari nie było” jest smutna, co prawda jest trochę hitów jak Knight Lore, które małe Atari nadrobiło po prawie 30 latach, ale nadal – szału to nie robi.

Pierwszego MSXa a konkretnie MSX2 (bo byłem na tyle zdeterminowany, żeby przeskoczyć pierwszą generację celem trochę większych możliwości) kupiłem oczywiście przez przypadek i kompletnie nie planując. Z rok temu prawie kupiłem dokładnie taki komputer, ale ponieważ nie do końca byłem przekonany, Tygrys uwolnił mnie od tego dylematu decydując się szybciej.

MSXom przyglądałem się więc z boku, analizując, w który model celować. Parę dni temu zobaczyłem ogłoszenie Drakona o rozstaniu po któtkim epizodzie z MSX2.

“Kupiłem, niestety nie zakochałem się. Świetny sprzęt, ale niestety nie mój target, więc sprzedaję.”

Doskonale rozumiem – u mnie tak zadziałało z Amstradem CPC, dwa podejścia, CPC6128 i JustCPC od Zaxona i niestety – miłości nie było.

Start może trochę skomplikować cena kartów, dostępność gier czy wreszcie możliwość ich przerzucania na komputer docelowy. Na szczęście zestaw od Drakona był już zmodowany – Philips VG8235 (na szczęście z klawiaturą QWERTY), stacja DD (czyli ROM od 8245) i dwa karty: MegaFlashROM SCC+SD (czyli 512k pamięci + obsługa kart microSD + SSC czyli chipset Konami dający 5 kanałów w… 15 grach wydanych przez Konami plus kilku innych) i FM-PAQ czyli rozszerzenie o syntezę FM (w oparciu o OPLL czyli OPL2 Yamaha YM-2413 – czyli chyba najbardziej budżetowa wersja chipsetu Yamahy drugiej generacji.

Zanim komp dojechał to siedziałem po uszy w materiałach z netu – w końcu to kompletnie nowy obszar dla mnie. Wstępnie padła decyzja, że docelowo będę modował ten komputer w stronę MSX2+, nowy chipset graficzny, ROM i chyba zdecyduję się na dodanie Goteka z flashfloppy firmware – wydaje mi się, że spokojnie i gotek i stacja wejdą nad sobą z boku nad joystickami ew. jedna stacja albo gotek pójdą na zewnątrz, bo akurat w tym modelu wyjście na flopa zewnętrznego odpowiada złączu PCtowej stacji dysków.

Pełnię szczęścia osiągnąłem czytając, że ten komputer ma złącze SCART, czyli obejdzie się bez tysięcznego kabla wideo do retrokomputera 🙂

Komp dojechał.

Oczywiście nie obyło się bez typowych retroprzygód z pęknięciami, na szczęście w mało widocznych miejscach. Nie ma co ukrywać – to są budżetowe konstrukcje, plastiki mają tyle lat, że transport komputera za każdym razem to lekki zawał czy przyjdzie w jednym kawałku.

Pierwsze wrażenie – bardzo pozytywne. Fajna klawiatura, ładny obraz, przyjemny dźwięk. Zgromadzona pieczołowicie kolekcja obrazów ROM i dyskietek do grania i oglądania (jest trochę prodek demoscenowych!) przede mną. Swoją drogą, użytkowanie MegaFlashROM SCC+SD jest nieco “zakręcone” i poświęcę chyba osobny wpis na podsumowanie doświadczeń, bo kernel wgrywałem już kilka razy nie mogąc wrócić z trybu kartu do przeglądarki plików (pomimo, że kombinacja klawiszy pomijająca wgrany kart przy innych ROMach działała).

Dawno nie miałem takiego wow z platformą retro.

Chyba głównie z powodu trybów graficznych – MSX2 to chyba najmocniejsza graficznie 8bitówka, brakuje w niej tylko pełnego sprzętowego scrolla*, ale to już ma MSX2+, który można sobie zrobić samemu z MSX2 zmieniając chipset Yamaha V9938 na Yamaha V9958 plus podmieniając kości ROM.

Mam takie przemyślenie po kilku dniach intensywnego używania tego sprzętu: sam MSX może rozczarować posiadaczy np. Amstrada CPC, Sama Coupe czy innych 8bitowców, ale MSX2 jest już dużo bardziej rozwiniętą i zaawansowaną konstrukcją, jestem kompletnie zaskoczony, że taki sprzęt powstał i był dostępny… w 1985 roku.

Jeżeli chcecie wejść w ten system, przemyślcie czy w ogóle kupowanie MSXa ma sens, MSX2 jest kompatybilny w dół, a oferuje dużo bardziej rozbudowany komputer (w Europie standardem był komputer oznaczany jako 256k, natomiast to oznacza 128k pamięci RAM i tyle samo osobnej dedykowanej pamięci VRAM czyli graficznej), no i nie każdego MSXa da się zmodować na MSX2.

Poniżej dwa przykłady opadu szczęki do ziemi: dwie gry Retroreworks – remake Knight Lore i Sword of Ianna znany pewnie bardziej z ZX Spectrum. A jest tego więcej.

* pełnego sprzętowego scrolla (pion i poziom ruchu) ma dopiero MSX2+, natomiast MSX2 ma pionowego sprzętowego scrolla, poziomy scroll jest robiony np. w Space Manbow trickowo.