dev01

Sobota, czyli w zasadzie powinien być reset po pięciu dniach pracy. Tak więc jest niby reset, ale i porządki w domu, bo za moment święta.

Finalnie siadam odpocząć z laptopem i wsiąkam w Confluence zapisując pomysły, planując struktury, przeglądając pokupowane assety etc.

Z planowaniem projektu mam jak z dobrą książką, nie mogę się oderwać, nie pomaga też to, że szybko piszę na komputerze – w efekcie “jeszcze pięć minut” klepię jeszcze 30 minut, bo widzę duży przyrost danych i przelewanie na papier leci szybko.

Rozważałem coś jak speech to text, ale – nie zawsze warunki na to pozwalają (hałas dookoła), po drugie dochodzi dodatkowa obróbka i korekta tego – suma sumarum, klepię dalej na klawiaturze.

Wniosek nr 1: kupując assety nastaw się na sporo pracy przy ich doprowadzaniu do używalności.

Wniosek nr 2: kupując kitbashowe assety nastaw się na 10x więcej pracy. Włącznie z tym, że .fbx ma skalę z dupy i pivot point w cholerę daleko od obiektu. Miało być tanio, nie będzie szybko, nie będzie dobrze.

Wniosek nr 3: moja filozofia trójpodziału przy planowaniu developmentu gry coraz bardziej mi się podoba.